Prace ekshumacyjne we Włodzimierzu Wołyńskim
Po czterech tygodniach prac na Grodzisku zamku Kazimierza Wielkiego we Włodzimierzu Wołyńskim - teren dawnego więzienia NKWD i gestapo - udało się natrafić na szczątki kolejnych pomordowanych. Pod warstwą śmieci – ulubiona metoda NKWD - natrafiliśmy, dokopaliśmy się do 4 czaszek, w tym 1 z przestreloną potylicą oraz kości z ludzkich szkieletów.
Wprawdzie większość nie w układzie anatomicznym niemniej prowadzimy dalsze poszukiwania w tym miejscu. Podkreślić należy ciężkie warunki nie tylko ze względu na upał, ale i sam wykop, w którym zlewane były pomyje i wyrzucane resztki z późniejszego szpitala gruźliczego. Do niesamowitego odoru dochodzą jeszcze resztki z fiolek leków np. szczepionek. Tym większe uznanie dla naszych ukraińskich przyjaciół z „Wołyńskich Starożytności”. Ci, którzy nie poszli na ochotnika walczyć z rosjanami na wschodzie kraju pracują po 12 godz. ze mną, z pełnym oddaniem. I to w sytuacji, kiedy formalny czas i zakres umowy skończył się. Wspomnę tylko, że planowaliśmy kilkanaście wykopów sondażowych (w tym 10 większych), wykonanych zostało zaś 32! Jeśli potwierdzi się, że wspomniana mogiła może skrywać większą ilość pomordowanych, o przeprowadzenie dalszych prac archeologiczno-ekshumacyjne zwrócimy się do ROPWiM.
Jan Fedirko, FN, Włodzimierz Wołyński 30.06.2015 r.