ROCZNICA ZWYCIĘSKIEJ BITWY O MONTE CASSINO
17 maja 1944 r. ruszyło decydujące natarcie wojsk 2 Korpusu Polskiego pod dowództwem gen.Władysława Andersa, które następnego dnia, 18 maja 1944, zmusiło do odwrotu siły niemieckie z pozycji zajmowanych na klasztornym wzgórzu Monte Cassino i sąsiednich umocnień. Patrol 12 Pułku Ułanów Podolskich zatknął biało-czerwoną flagę na ruinach klasztoru. W ten sposób, po trwającej ponad tydzień krwawej bitwie i zajęciu Monte Cassino, a następnie umocnionej miejscowości Piedimonte, Polacy otworzyli siłom alianckim we Włoszech drogę do zdobycia Rzymu. Heroizm i ofiara polskich żołnierzy z 5 Kresowej Dywizji Piechoty, 3 Dywizji Strzelców Karpackich oraz 4 Pułku Pancernego "Skorpion" - przeszły do narodowej legendy.
W rocznicę tych wydarzeń delegacja Fundacji Niepodległości z prezesem Przemysławem Omieczyńskim zapaliła symboliczne znicze i złożyła kwiaty pod lubelskim pomnikiem Bohaterów Monte Cassino. Pomnik wzniesiono w roku 2015 przy wsparciu Fundacji Niepodległości.
Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się kryje, jak szczur!
Musicie! Musicie!! Musicie!!!
Za kark wziąć i strącic go z chmur!
I poszli szaleni, zażarci,
I poszli zabijać i mścić!
I poszli - jak zawsze – uparci!
Jak zawsze – za honor się bić.
Czerwone maki na Monte Cassino,
Zamiast rosy piły polską krew…
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew!
Przejdą lata i wieki przeminą,
Pozostaną ślady dawnych dni!…
I tylko maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi!
Runęli przez ogień straceńcy!
Nie jeden z nich dostał i padł…
Jak ci, z Samossierry, szaleńcy!
Jak ci, spod Rokitny, sprzed lat!
Runęli z impetem szalonym
I doszli!… I udał się szturm!
I sztandar swój biało-czerwony
Zatknęli na gruzach wsród chmur!
Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
To Polak z honorem brał ślub!…
Idź naprzód!… Im dalej… im wyżej…
Tym więcej ich znajdziesz u stóp!
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność… krzyżami się mierzy…!
Historia ten jeden ma błąd…!
foto: Lucyna Omieczyńska