Zasmyki 2013
Przedstawiamy sprawozdanie z wyjazdu do Zasmyk na Wołyniu, który wsparła Fundacja Niepodległości
W dniach 29 maja -2 czerwca grupa wolontariuszy związana z 27 WD AK w składzie: Jan Tomczyk, Edward Cieśla, Emilia Kowalska, Diana Langenfeld-Wyrzykowska, Tatyana Lyashuk (zaprzyjaźniona Ukrainka z korzeniami polskimi), Mariusz Dziekański, Artur Gałan, Paweł Gumieniak i niżej podpisany Andrzej Mazurek wyruszyła do Zasmyk celem dokonania podstawowych prac remontowych w kapliczce postawionej na miejscu zburzonego przez sowietów kościoła.
Bagaże oraz sprzęt spakowaliśmy do przyczepy. Odprawa i przekroczenie granicy odbyło się bez problemów i zbędnych formalności. Strona ukraińska wykazała zrozumienie dla nas widząc przyczepę pełną namiotów, materacy i narzędzi. Opóźnienie wynikało jedynie z wielkiej kolejki po stronie polskiej. Tutaj policja się nie popisała. Ustawiono samochody ciężarowe na obydwu pasach drogi dojazdowej zmuszając pozostałe pojazdy do niepotrzebnego stania w kolejce (terminal dla samochodów osobowych był praktycznie pusty). Te kilka godzin zbędnego postoju spowodowało, że na miejsce dotarliśmy ok. 3 nad ranem i w strugach deszczu, kąsani przez komary, przyświecając sobie reflektorami samochodów, rozkładaliśmy obozowisko. Około 5 nad ranem (już świtało) namioty były rozbite i wszyscy gotowaliśmy się do snu. Prace rozpoczęliśmy około godziny 10. Część ekipy zajęła się rozłożeniem węzła sanitarnego (toaleta polowa i prysznic), a pozostali rozpoczęli prace przygotowawcze do malowania okien, drzwi oraz ogrodzenia. Oględziny podłogi w kaplicy nie wróżyły niczego dobrego. Deski były zupełnie przegniłe tak, że niektóre się łamały pod nogami. Podjęto zatem decyzję o zerwaniu podłogi i wykonaniu nowej. Nie było sensu wykonywania podłogi drewnianej, która i tak wcześniej czy później by zgniła. Ponadto istotną trudność stanowił zakup odpowiedniego drewna. Najrozsądniej było wykonać wylewkę betonową aby w przyszłości położyć płytki ceramiczne. Zakupiono zatem w lokalnych sklepach 0,5 t cementu i zamówiono pięć furmanek piasku. Pozostałe materiały (farby, pędzle, itp.) przywieziono z Polski, gdzie zostały zakupione dzięki wsparciu Fundacji Niepodległości.
Reasumując wykonano następujące prace remontowe:
- zerwanie podłogi drewnianej i wykonanie wylewki betonowej,
- naprawa drzwi (nie zamykały się),
- malowanie drzwi i okien (stolarki),
- wybito otwory w ścianie i zamontowano kratki wentylacyjne,
- odgrzybienie i pomalowanie sufitu (wykonany jest z płyt gipsokartonu i należy rozważyć jego wymianę),
- oczyszczenie opaski betonowej wokół kaplicy,
- naprawa obelisku z płytą pamiątkową poświęconą fundatorom kapliczki,
- konserwacja i malowanie krzyża obok obelisku (w najbliższym czasie należy go naprawić, gdyż u nasady przegnił)
- czyszczenie i malowanie części ogrodzenia,
- sprzątanie, mycie i pranie wyposażenia wewnętrznego kapliczki (figurka, flaga, stół, itp.),
- na cmentarzu uprzątnięto pomnik poświęcony matce ś.p. Eugeniusza Pindycha (poprzedniego prezesa Lubelskiego Środowiska Żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty Armii Krajowej),
Prace te wykonano pomimo kiepskiej pogody (częste i obfite opady deszczu) i wyjątkowego „urodzaju" komarów. Dzięki uprzejmości sąsiada mieliśmy ciepłą wodę do mycia i kąpieli, u innej Ukrainki stołowaliśmy się (zamówiliśmy obiady dla wszystkich), śniadania każdy robił sobie sam o porze dla siebie stosownej, a kolacje spożywaliśmy wspólnie. Nic tak nie smakuje jak jajecznica z pomidorami lub grzybami na wędzonej słoninie smażona na „świętym ognisku" (część przegnitych desek zużyliśmy na ognisko, pozostałe zostawiliśmy mieszkańcom dla celów opałowych). Generalnie spotkaliśmy się z ciepłym przyjęciem i byliśmy chyba atrakcją dla mieszkańców, a dla uczestników będących pierwszy raz na takim wyjeździe prowincja ukraińska jawiła się jak prawdziwa egzotyka. Po zakończeniu prac posprzątaliśmy wszystkie śmiecie i zakopaliśmy dół po toalecie.
Fundacja Niepodległości współfinansowała obóz w Zasmykach
Andrzej Mazurek, członek Lubelskiego Środowiska Żołnierzy 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK