95 rocznica śmierci Jurka Bitschana
"Kochany Tatusiu! Idę dzisiaj zameldować się do wojska. Chcę okazać, że znajdę tyle sił, by służyć i wytrzymać. Obowiązkiem moim jest iść, gdy mam dość sił, bo brakuje ciągle ludzi dla wyswobodzenia Lwowa. Jerzy"
- taki list zostawił swoim rodzicom czternastoletni Jurek Bitschan, uczeń IV klasy gimnazjum im. Henryka Jordana w Lwowie, harcerz IX Drużyny Lwowskiej.
21 listopada 1918 poległ w walce z Ukraińcami na Cmentarzu Łyczakowskim. Ukraińcy ostrzeliwali rannego chłopca, uniemożliwiając jego kolegom udzielenie mu pomocy. Zmarł w wyniku odniesionych ran. Jako jeden z najmłodszych obrońców Lwowa stał się symbolem "Orląt".
Następnego dnia - 22 listopada 1918 - w wyniku generalnego natarcia wojsk polskich, przybyłych z pomocą obrońcom Miasta, Lwów został oswobodzony.
W trzytygodniowych walkach zginęło 439 Polaków, wśród nich największą grupę stanowili uczniowie szkół średnich - 109 oraz studenci - 76. W walce poległo także kilkunastu uczniów szkół podstawowych (powszechnych).
Upamiętnił ich poeta Artur Oppman w przejmującym wierszu - "Orlątko":
O mamo, otrzyj oczy,
Z uśmiechem do mnie mów,
Ta krew, co z piersi broczy,
Ta krew - to za nasz Lwów!
... ja biłem się tak samo
Jak starsi - mamo chwal!
... Tylko mi ciebie mamo,
Tylko mi Polski zal!...
Z prawdziwym karabinem
U pierwszych stałem czat...
O, nie płacz nad twym synem,
Co za Ojczyznę padł!...
Z krwawą na kurtce plamą
Odchodzę dumny w dal...
Tylko mi ciebie, mamo,
Tylko mi Polski żal!....